Transport kolejowy w Polsce ma ogromne znaczenie dla całej gospodarki narodowej i całego społeczeństwa. Wedle powszechnie panującej od lat opinii jest to ekologiczny i jeden z najbezpieczniejszych środków lokomocji. Wydarzenia, które miały miejsce w ostatnim okresie na polskich torach nie napawają optymizmem, a wręcz przeciwnie budzą grozę i ogromny niepokój opinii publicznej, a w środowiskach kolejarskich wywołują determinację, i w efekcie mogą doprowadzić do licznych protestów kolejowych związków zawodowych. Jako parlamentarzysta, prywatnie zwolennik tego środka transportu wielokrotnie poruszałem w swej pracy poselskiej tematy kolejnictwa ze szczególnym uwzględnieniem tzw. ściany wschodniej. Szereg ostatnich wypadków i wydarzeń kolejowych to czarna seria na PKP, która w drastyczny sposób podważa tezę bezpiecznej kolei. W kontekście wypunktowania przez Ministra Nowaka działań mających na celu poprawę bezpieczeństwa pozwolę sobie również wypunktować tragiczny ciąg wydarzeń, który należy wreszcie zatrzymać

 

- Miejscowość Baby i wykolejenie pociągu „PKP Intercity”, w wyniku którego były ofiary śmiertelne i wielu rannych.

- Tragiczna katastrofa w Szczekocinach, w wyniku której na skutek czołowego zderzenia pociągów „PKP Intercity” i „Przewozów Regionalnych” śmierć poniosło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych.

- Ponownie miejscowość Baby i pociąg towarowy „PKP Cargo”, którego czujny maszynista podejmuje właściwą i natychmiastową reakcję. Na skutek wadliwie działających urządzeń zabezpieczenia ruchu kolejowego postanawia niezwłocznie zatrzymać w/w pociąg blokując na kilka godzin linię kolejową Warszawa-Wrocław. Należy tu zauważyć, że postawa tego człowieka to ogromny akt determinacji i ludzkiej odwagi, jak i perfekcyjna znajomość przepisów kolejowych, co w efekcie zostaje docenione i nagrodzone przez zwierzchników służbowych dzielnego maszynisty.

- Stolica Polski – Warszawa – czołowe zderzenie nowoczesnych pociągów „Szybkiej Kolei Miejskiej” i „Kolei Mazowieckich”.

- Ostrów Wielkopolski – najechanie pociągu towarowego prywatnego przewoźnika na stojący przy peronie pociąg osobowy „Przewozów Regionalnych”. Ranni zostali pracownicy kolejowi, ale należy podkreślić, że pociąg osobowy był na stacji początkowej przed rozpoczęciem planowej trasy i jeszcze na szczęście prawie bez pasażerów.

- Gliwice – niezatrzymanie się w wyznaczonym miejscu przy peronie nowoczesnego pociągu „Kolei Śląskich”

- Zebrzydowice – wykolejenie kilku wagonów pociągu towarowego „PKP Cargo” i całkowite zablokowanie na wiele godzin międzynarodowej magistrali.

- Katowice Ligota – pociąg osobowy spółki „Przewozy Regionalne” zostaje omyłkowo skierowany na tor, na którym nie powinien się znaleźć (bez dostępu do peronu). Czujny maszynista zatrzymał w/w pociąg na rozjazdach, powodując ponad godzinną przerwę w ruchu pociągów na szlaku Katowice Brynów – Katowice Ligota.

Jest to bardzo smutna, tragiczna i niepokojąca lista, która jest dowodem, że z bezpieczeństwem w ruchu kolejowym jest bardzo źle, a co jeszcze gorsze ta tendencja ma charakter postępujący. W kontekście rozpoczynającego się Euro 2012 jak i sezonu wakacyjno urlopowych wyjazdów należy podjąć skuteczne i zdecydowane działania oraz rozważyć czy ministerialne propozycje przyniosą oczekiwany efekt. Przedstawione wyżej przypadki to ogromny dramat ofiar i poszkodowanych oraz ich rodzin i bliskich. Jest to również wielki dramat osobisty dla kolejarzy biorących bezpośredni lub pośredni udział w tych wypadkach i wydarzeniach. Właściwej rangi komisje zapewne ustalą przyczyny i winnych jednak należy poszukać przyczyn źródłowych i zasadniczych, z którymi boryka się całe kolejarskie środowisko. Sądzę, że czas zadać podstawowe pytanie – czy reforma, reorganizacja i podział PKP był krokiem we właściwym kierunku? Rozbicie na spółki i spółeczki, na ogromną ilość przewoźników kolejowych, a co się z tym wiąże ogromną ilość przepisów wewnętrznych nie zawsze ze sobą spójnych prowadzi do chaosu i według mnie nie jest bez znaczenia jeśli chodzi o skuteczne zapewnienie bezpieczeństwa ruchu kolejowego. Brak właściwej koordynacji i panowania nad tym wszystkim doprowadził do sytuacji, że bezpieczeństwo wymknęło się spod kontroli. Urząd Transportu Kolejowego, który powinien sprawować pieczę nad bezpieczeństwem w kolejarskim żargonie zwany jest „Urzędem od kontroli czystości toalet” . Nie bez znaczenia jest fakt, że ranga zawodu kolejarza obecnie nie ma nic wspólnego z rangą jaką miał polski kolejarz przed II wojną światową. W dobie zmian i przemian kolejarski mundur zmieniono na ubranie robocze, z którego zabrano orzełek, a zaszczytną służbę zmieniono na stresującą pracę – pracę do wieku 67 lat, do którego dożyją nieliczni kolejarze. Do tego należy dodać, że w związku z realnym spadkiem wartości pieniądza zarobki kolejarzy pozostawiają wiele do życzenia. Sytuacja ta zmusza niejednokrotnie do podejmowania dodatkowej pracy, celem utrzymania kolejarskich rodzin na przyzwoitym poziomie. Pozbawienie kolejarzy wielu świadczeń branżowych i socjalnych, niestabilność i niepewność co do dalszego zatrudnienia to wszystko powoduje, że praca staje się coraz mniej ciekawa i atrakcyjna, a coraz bardziej nerwowa i stresująca. Ta niezdrowa atmosfera, jak mogę domniemywać, może być podstawową przyczyną tego stanu rzeczy. Pora najwyższa to zmienić i doprowadzić do tego by polska kolej była bezpieczna, a polski kolejarz był godnie wynagradzany za swą trudną i odpowiedzialną pracę. Jest to najwyższy czas aby winnych nie szukać wyłącznie wśród szeregowych pracowników, ale potrzeba wezwać rządzących do odpowiedzialności politycznej!

 

Aktualności

Najnowsze galerie

Linki

sejmrp

pis

kppis

luw

uml

mypis solidarnosc

ruch-spol-kaczynski

Solidarni2010