„Zobaczyła żaba, że konie kują i sama nogi podstawia”

Z satysfakcją przyjąłem zapowiedź Ministerstwa Infrastruktury, zamieszczoną na stronie internetowej tego resortu, dotyczącą przywrócenia połączeń kolejowych z Zamościem. Satysfakcja wynika z faktu, że nasze miasto i region mają wrócić na mapę kolejową Polski, a to zawsze było i jest zwiastunem rozwoju. Połączenia kolejowe są najwygodniejszymi i najbezpieczniejszymi dziś w Polsce. Zamościanie i mieszkańcy całego regionu mają prawo do takich połączeń. Są one szansą na ożywienie gospodarcze, w tym także dla rynku turystycznego – wygodny środek transportu to zawsze duży atut dla miasta i regionu, który liczy na wpływy także z turystyki.

 

Zadowoleniem napawa fakt, że Ministerstwo Infrastruktury zapowiada połączenie, które proponowałem wraz kilkudziesięcioma innymi parlamentarzystami w naszym wspólnym wystąpieniu. Połączenie w kierunku na Kraków jest szczególnie istotne dla wielu Zamościan i mieszkańców regionu, w tym młodzieży studiującej właśnie w południowo-zachodniej Polsce. Cieszę się, że także Pan Prezydent Zamoyski ostatecznie zmienił zdanie i poparł właśnie ten kierunek, rezygnując z forsowania połączenia z Częstochową.

Moja satysfakcja wynika także z faktu, że przez ten ponad rok ciągłej walki o przywrócenie połączeń kolejowych z Zamojszczyzną nie raz słyszałem powątpiewające pytania czy aby moje działania mają sens i mogą kiedyś przynieść jakikolwiek skutek. Zapowiedź Wiceministra Infrastruktury jest odpowiedzią na te zwątpienia. Tak, kolej w Zamościu jest potrzebna i można ją Zamościowi przywrócić. Trzeba tylko determinacji i konsekwencji w działaniu. Powiem więcej, wszystkie środowiska solidarnie walczące o kolej zamojską powinny teraz występować z apelami o jak najszybszą modernizację naszej infrastruktury kolejowej. Zamojszczyzna to nie jest czarna dziura na mapie i zasługuje na równorzędne z innymi regionami w Polsce traktowanie.  

Podkreślę w tym miejscu raz jeszcze moje przekonanie o tym, że bez naszej nieugiętej postawy – organizacji społecznych, mediów, środowiska kolejarzy i mojej – nie byłoby tej propozycji Ministerstwa Infrastruktury.

Cieszę się, że zdanie w sprawie wagi kolei w Zamościu zmienili także ważni samorządowcy i dołączyli ostatecznie do naszych apeli. To nic, że niektórzy z nich kreują obecnie rzeczywistość tak, by wynikało z niej, że to oni właśnie załatwili kolej dla Zamościa. To nic, że trzeba ich było długo przekonywać do walki o zamojską kolej. To nic, że początkowo w ogóle nie widzieli nic złego w tym, że kolej w Zamościu jest likwidowana. Nic to, że teraz wystawiają pierś po ordery zasługi – trochę jak w tym powiedzeniu: „zobaczyła żaba, że konie kują i sama nogi podstawia”. Ważne, by ostatecznie kolej do Zamościa wróciła, a wtedy ordery niech otrzymują nawet ci, którzy niespecjalnie na nie zasłużyli.

Jestem przekonany, że bez naszej nieugiętej postawy nie byłoby również planów ze strony samorządu Województwa Lubelskiego, dotyczących uruchomienia połączeń Zamościa i Lublina na bazie szynobusów – w tym wypadku oczekuję na konkrety, zabezpieczenie finansowe tych połączeń i dobrą ich konfigurację, odpowiadającą potrzebom mieszkańców naszego regionu.

Mam nadzieję, że tak propozycje władz samorządowych jak i propozycje Ministerstwa Infrastruktury nie są wyłącznie przedwyborczymi obietnicami bez pokrycia (jak to miało miejsce do tej pory), obliczonymi na uzysk dla konkretnych polityków ubiegających się o samorządową reelekcję. Apeluję dlatego do wszystkich, abyśmy wspólnie dopilnowali sprawy i domagali się od władz samorządowych i ministerstwa realizacji zapowiedzi przywrócenia Zamościa na mapę kolejową Polski.  

                       

Aktualności

Najnowsze galerie

Linki

sejmrp

pis

kppis

luw

uml

mypis solidarnosc

ruch-spol-kaczynski

Solidarni2010