Przede wszystkim należy podkreślić, że rozwiązanie przeforsowane przez koalicję jest niekonstytucyjne, bowiem ogranicza możliwości dotarcia partii politycznych do opinii publicznej ze swym programem i poglądami.

 

Poza wszystkim jest to nieuczciwy zabieg polityczny. Premier Tusk i koalicjanci doskonale wiedzą, iż z racji pełnionych funkcji, ale też z racji zbliżającej się Prezydencji Polski w Unii Europejskiej, będą mieli kilkakrotnie więcej czasu antenowego od opozycji. Przy tej okazji społeczeństwo polskie może być karmione różnymi wielkimi pozytywnymi planami, które mogą być trudne do realizacji lub wręcz wirtualne. Z przeszłości pamiętamy pozytywne, merytoryczne nastawienie rządu do wejścia do strefy Euro, głoszone sukcesy w kierunku dobrej sprzedaży stoczni polskich. W zakresie polityki zagranicznej mieliśmy też wiele tzw. sukcesów m.in.  głośno mówiono o dobrej współpracy w zakresie wyjaśnienia okoliczności tragedii smoleńskiej- która w konfrontacji z  z raportem MAK legła w gruzach. W zakresie gospodarczym stosunków wewnętrznych, polityki zagranicznej chcielibyśmy mieć szansę odniesienia się do podnoszonych przez rząd planów lub wizji. 

Blokując nam nawet możliwość zakupienia czasu antenowego na wolnym rynku koalicja PO-PSL ogranicza nam nasze prawa i godzi swymi decyzjami w podstawowe zasady demokracji.

To jednak świadczy też o bardzo dużej nerwowości w szeregach koalicji PO-PSL. Skoro środkiem do ponownego wyborczego zwycięstwa ma być ograniczanie praw opozycji, to jest to już stan przedwyborczej paniki.

Jeśli nie uda się uchylić tych przepisów w Trybunale Konstytucyjnym, to w dalszym ciągu będziemy uprawiać ten rodzaj polityki i kampanii, który prezentujemy od lat, tzn. bezpośredni kontakt z wyborcami.

Aktualności

Najnowsze galerie

Linki

sejmrp

pis

kppis

luw

uml

mypis solidarnosc

ruch-spol-kaczynski

Solidarni2010