Lubelska Rada Regionalna Prawa i Sprawiedliwości krytycznie ocenia projekt aktualizacji Regionalnej Strategii Innowacji Województwa Lubelskiego. 
Podstawowy zarzut to brak kompatybilności z Regionalną Strategią Rozwoju Województwa Lubelskiego. Zgodnie z wyrażoną przez twórców RSI koncepcją „zaktualizowana wersja RSI WL stanowić będzie uszczegółowienie Strategii Rozwoju Województwa Lubelskiego (SRWL) na lata 2014-2020 w części dotyczącej określenia potencjału innowacyjnego województwa (…)”. Tymczasem w istocie rzeczy dokument ten słabo jest powiązany ze strategią rozwoju. Sprowadza się przede wszystkim do diagnozy i wyznaczenia inteligentnych specjalizacji, a tymczasem powinien wskazywać, które ze wskazanych kierunków działań, takich jak np.: zarządzanie własnością intelektualną i pilna potrzeba tworzenia dedykowanych do tego celu przedsiębiorstw uniwersyteckich, rozwój systemu innowacji w oparciu o specjalistyczne usługi okołobiznesowe, czy kwestie materiałoznawstwa jako fundament polityki rozwoju innowacyjnego rynku, będą priorytetowe dla rozwoju Lubelszczyzny. 
      Zdaniem członków Lubelskiej Rady Regionalnej PiS Regionalna Strategia Innowacji niedostatecznie odpowiada na problemy lubelskich przedsiębiorców i lubelskiej nauki. Do problemów tych dyskutanci zaliczyli przede wszystkim problemy demograficzne i podniesienie konkurencyjności lubelskich uczelni. RSI zarzucono także brak systemowych rozwiązań w zakresie komercjalizacji i otwierania spółek technologicznych typu spin - off, spin – out, jak również brak wskazania realnych płaszczyzn obecnej i przyszłej konkurencyjności, na których będzie stosunkowo niewielkie ryzyko inwestycyjne i wystarczająca koniunktura, wspierana odpowiednią polityką władz regionu. Tymczasem według autorów RSI naszą główną specjalizacją dla nauki i przedsiębiorstw winno być szeroko rozumiane rolnictwo i przetwórstwo, nazwane szumnie i nowomownie „biogospodarką”, które generuje stosunkowo niedużą wartość dodaną w stosunku do innych gałęzi gospodarki. 
     Przedstawiciele Lubelskiej Rady Regionalnej PiS w najwyższym stopniu zauważają problemy polskiego i regionalnego rolnictwa i popierają jego wspieranie w ramach strategii. Przy czym mają świadomość, że większość z nich należy rozwiązywać poprzez skuteczne działania rządowe, w tym poprzez efektywne zabieganie o interesy polskich rolników w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, np. w zakresie wyrównania dopłat bezpośrednich. Jednocześnie uważają, że w kontekście tego typu dokumentu należy postawić na konkretne nisze lub produkty we wspomnianym wyżej obszarze, podczas gdy autorzy RSI stawiają na szeroko rozumiany sektor rolno-spożywczy. Gdzie tu jest jakaś specjalizacja? Jak to się ma do założeń określonych przez Komisję Europejską w tym zakresie? Zdaniem uczestników dyskusji należy raczej dążyć do stworzenia zupełnie nowych produktów i usług, zaspokajając w ten sposób nieuświadomione jeszcze potrzeby globalnego klienta oraz doprowadzić do wytworzenia nowych segmentów rynkowych w tym obszarze nazywanym biogospodarką, przy których rozwijać się będzie także rolnictwo.
    Wreszcie skrytykowano również kwestię metodologiczną – zdaniem uczestników posiedzenia rolą administracji nie może być wskazywanie branż lub obszarów gospodarczych lecz wyłanianie i wskazywanie nowych przestrzeni konkurencyjności, bowiem gospodarka powstaje „od dołu” a nie „od góry”. Przede wszystkim jednak nie do przyjęcia jest zaproponowana przez autorów RSI metodyka oparta na wadliwej i nie opartej na oficjalnej i wychodzącej z systemu prawnego definicji „Inteligentnej specjalizacji”. Ta właśnie błędna definicja determinuje sposób podejścia do tej problematyki. Według twórców RSI przez inteligentną specjalizację należy rozumieć koncentrację środków finansowych i działań. Warto to podejście skonfrontować z poglądami Komisji Europejskiej, wg której pojęcie to winno wyrażać przyszłą przewagę konkurencyjną regionu, postawienie na niszę, która w globalnej gospodarce zapewni rynki na nasze produkty i usługi. 
   Podkreślono, że cele wyznaczone przez RSI nie spełniają warunku bezpośredniej mierzalności, co może wpływać na prawidłowość oceny skuteczności zapisów tego dokumentu. Wyznaczone mierniki realizacji strategii są dość luźno powiązane z celami strategicznymi i operacyjnymi. Prawdopodobnym efektem tego, zdaniem członków Lubelskiej Rady Regionalnej PiS, będzie brak właściwego nadzoru nad prawidłową realizacją działań wynikających ze strategii i ich wyników, a tym samym zapewne wysokie prawdopodobieństwo jej nieskuteczności.
  W dodatku, zdaniem uczestników dyskusji, tzw. Inteligentną specjalizację wyznaczono niezgodnie z zaleceniami europejskimi tj. nakreślono jej zbyt szeroki zakres - przed czym ostrzegają dokumenty europejskie, a zatem można z dużym prawdopodobieństwem przewidywać, że Strategia nie osiągnie zakładanych celów.
Projekt strategii ignoruje także potrzeby innowacyjnych przedsiębiorstw działających w branżach, które potrzebują transferu technologii i wiedzy spoza jednostek badawczo - naukowych województwa lubelskiego.
    Kolejnym zastrzeżeniem jest brak strategicznej oceny oddziaływania na środowisko dla tego dokumentu strategicznego, na podstawie którego dokonywany będzie transfer technologii do przedsiębiorstw z obszarów inteligentnej specjalizacji, która obejmuje takie dziedziny jak wydobycie węgla kamiennego czy budowa elektrowni opartych na tym surowcu. a także innowacyjne rozwiązania z zakresu rolnictwa ingerujące w ekosystem. Zdaniem członków LRR PiS przepisy prawa ochrony środowiska nie pozostawiają wątpliwości, że taka ocena oddziaływania na środowisko jest konieczna.
   Poważnym błędem RSI, zdaniem członków LRR PiS, jest również brak odniesienia do Obszarów Strategicznej Interwencji. Po co było je różnicować, skoro dla całego regionu wybrano takie same branże, bez uwzględnienia specyfiki OSI? W innych dokumentach strategicznych też nie będzie różnicy pomiędzy np. Lubelskim Ośrodkiem Metropolitalnym, a obszarami przygranicznymi
Zauważono, że w zasadzie jedyną mocną stroną RSI jest diagnoza, która w sposób obiektywny uwydatnia problemy lubelskiej nauki. Tyle, że diagnoza ta jest jednocześnie druzgocącą krytyką władz województwa. To prawda, że problemy lubelskiej nauki wynikają przede wszystkim z braku jakiejkolwiek spójnej centralnej polityki w zakresie rozwoju polskiej nauki. Niemniej jednak mimo to są regiony, w których uniwersytety i szkoły wyższe funkcjonują na wyższym poziomie aniżeli uczelnie lubelskie, przyczyniając się do znacznie szybszego tempa rozwoju gospodarczego tych regionów. Tymczasem lubelski, ogromny potencjał naukowy, nie jest w wydatny sposób wykorzystywany przez władze regionalne.
   Na koniec członkowie Lubelskiej Rady Regionalnej PiS wyrazili nadzieję, że w tym ostatnim okresie konsultacji władze województwa aktywnie będą konsultować strategię ze światem nauki i biznesu lubelskiego – na dziś tej aktywności, zachęcającej ważne środowiska do współpracy, nie widać.



                                                                             (-) Sławomir Zawiślak
                                                                             Poseł na Sejm RP
                                                                             Przewodniczący Lubelskiej Rady Regionalnej
                                                                             Prawa i Sprawiedliwości

Aktualności

Najnowsze galerie

Linki

sejmrp

pis

kppis

luw

uml

mypis solidarnosc

ruch-spol-kaczynski

Solidarni2010